Ból. Ból psychiczny jest silniejszy od fizycznego. Czujesz go każdym kawałkiem
swojej duszy, rozrywa ci serce a ty czujesz jak krwawi. Ból fizyczny trwa
chwile i a potem znika pozostawiając po sobie bliznę, która kiedyś zniknie. W
bólu emocjonalnym ślad pozostaje na zawsze. Boląc jeszcze bardziej, jeśli rana
jest otwarta. Jeśli nie potrafisz go zignorować stajesz się słaby. Zatracasz
się w bólu wierząc zaparcie, że jest nieodpartą częścią twojego istnienia,
zakopując się w wspomnieniach zapominasz o chwili obecnej. Tracisz siebie.
Niewielu jest takich, którzy
walczą, większość woli się poddać wierząc, że kiedyś zapomną, dostaną wymarzoną
wolność od brzemienia przeszłości. Starają się uśmiechać, bawić i rozmawiać.
Grają.
Założyć maskę jest łatwo, nikt nie widzi twojej twarzy, ani smutku,
który kotłuje się w najgłębszych zakamarkach naszych dusz. Jednak to stworzenie
maski jest najtrudniejsze, musisz mieć ich kilka, aby nikt nie spostrzegł, że
coś się dzieje. Trwanie w bólu samemu jest lepsze, bo w końcu uodparniasz się
na niego a przybieranie odpowiedniej miny jest dla ciebie naturalne, nie
spostrzegasz wtedy nawet, kiedy stajesz się perfekcyjnym aktorem, dobierającym
swoje twarze jak stroje. Każda idealna w najmniejszym calu.
Jednak w chwilach słabości nie
potrafimy utrzymać ani jednej z nich.
- Timor Maxima.*- Cichy szept wdarł
się do jej uszu. Potem zalała ją ciemność.**
Ciemnowłosa dziewczyna obudziła się zalana potem, a jej ciałem wstrząsnął niekontrolowany dreszcz.
Łapała z trudem chłodne powietrze starając się unormować tętno. Po paru
minutach ciszy przerywanej jedynie ciężkim oddechem nastolatki, wszystko zaczęło powracać do normalności,a ona sama opadła
bezwładnie na poduszki wiedząc że jej organizm jest zbyt przerażony wizją
koszmarów by ponownie zasnąć. Wszystko było lepsze od przeszłości pełnej
niepokoju, nawet wojna, która trwała za oknami społeczeństwa Wielkiej
Brytanii.
Mia zrezygnowana przewróciła się na drugą stronę wpatrując się w zegarek
stojący na drewnianej szafce.
6:30
Ociągając się wstała z łóżka i przeszła przez pokój utrzymany w kolorach
czerni, czerwieni i bieli. Ściany utrzymane w kolorze szarym były pełne zdjęć, doniczek zawieszonych pod sufitem i plakatów. W nogach łóżka stojącego w rogu pokoju stało metalowe
biurko pełne pomiętych
kartek, zmiętych ubrań a wśród tego butelka wody, do połowy opróżniona szklanka i pogrążony we śnie lemur.
Samo łózko wykonane było z ciemnego drewna z kolumnami i białym baldachimem, czerwone poduszki w kształcie
walców odznaczały się wyraźnie na tle białej pościeli i pomiętej kołdry. Na jednej z ścian znajdowało się okno zasłonięte
białymi zasłonami, a na parapecie w rzędzie stały małe kaktusy w białych doniczkach. Obok znajdowała się duża szafa pełna
mniejszych wnęk, w których leżały stosy książek, ramki z zdjęciami i kartonowe pudła dokładnie zamknięte z opisaną zawartością. Na ścianie znajdującej naprzeciw łóżka wisiał
duży plazmowy telewizor podłączony do głośników wiszących po jego bokach, na
półeczce pod spodem znajdowało się DVD i wieża Stereo. Po lewej stronie drzwi
stała komoda również wykonana z ciemnego drewna zapełniona ciuchami a nad nią
wisiało lustro ozdobione czarnymi spiralami. Na spodzie mebla stały kosmetyki umieszczone w wiklinowych białych koszyczkach
jak i czarny skórzany plecak. Same drzwi zostały wykonane z białego drewna,
które stało się niewidoczne z powodu dużej ilości plakatów i rysunków z jednej
jak i z drugiej strony. Pokój był oświetlany z góry przez dużą lampę w okrągłym
białym abażurze. Pomieszczenie było utrzymane w nowoczesnym stylu i mimo
bogatego zdobienia nie było tu przepychu tak samo jak w reszcie domu. Łazienka
połączona z pokojem była kolorystycznie utrzymana jak pokój. Duża biała wanna
otoczona czarnymi kafelkami połączonymi z białą podłogą. Ściany natomiast były
utrzymane w srebrze oraz czerwieni. Lustro znajdujące się nad białą umywalką
stojącą na ziemi było podświetlane czerwonym światłem tak samo jak wnęki w
ścianach, w których stały szampony i płyny do kąpieli. Całość dawała
niesamowity efekt.
Mia nalała ciepłej wody do wanny i dolała płynu do kąpieli o zapachu cytrusów,
ściągnęła z siebie piżamę składającą się z czarnego topu z koronką przy
dekolcie i zielonych szortów. Zanurzyła się w wodzie po samą szyję wzdychając z
przyjemności.
Umyta wyszła z łazienki owinięta puszystym białym ręcznikiem z motywem
czerwonej róży z kolcami. Bez skrępowania zrzuciła go na ziemię i ubrała czarny
koronkowy biustonosz i białe figi do kompletu. Na szczupłe opalone nogi
wciągnęła białe jeansowe rurki podarte na udach, do tego ubrała czarną koszulkę
na ramiączkach a na ramiona wrzuciła jasną katanę. Na stopy założyła czarne
trampki które znajdowały się najbliżej jej ręki i wróciła się do łazienki.
Stojąc przed lustrem wytuszowała rzęsy, a na dolnej powiece narysowała czarną
kreskę. Patrząc krytycznie na worki pod oczami zdecydowała się na użycie
niewielkiej ilości podkładu. Kiedy jej twarz nie odzwierciedlała już całego
zmęczenia jakie ją ogarniało spojrzała automatycznie w stronę swojego łóżka
gdzie pod nim znajdowała się mała drewniana skrzyneczka zapieczętowana
najsilniejszymi zaklęciami jakie udało się jej rzucić. Zawartość kuferka znała
perfekcyjnie. Wiedziała jak każda z poszczególnych fiolek mieni się w słońcu a
jak w świetle księżyca kiedy jej emocje były zbyt chaotyczne by utrzymać je pod
kontrolą. Jej życie było czasem zbyt monotonne, ale to było słuszne.
Mia westchnęła cicho i wychodząc z łazienki chwyciła zwykły czarny
plecak. Wrzuciła do niego portfel w którym zostało jej trochę mugolskiej
gotówki, telefon komórkowy, słuchawki, a za pasek od jeansów wsadziła swoją
różdżkę i nie budząc nikogo szybko wyszła z domu nie zatrzymując się ani razu.
*Timor Maxima (łac.) Największy Strach
**Jest to jedyny fragment zachowany z pierwszej wersji tej historii ponieważ właśnie po napisaniu tego fragmentu zdecydowałam się pisać.
Jak widzicie o ile ktoś tu zagląda, jeszcze tego samego dnia wrzucam prolog. Zaciekawieni? Bo ja tak (tym czy ktoś ogólnie tu jest).
Jeśli się podoba zostawcie komentarz, bądź po prostu nie uciekajcie jeśli nie będzie rozdziału.